Post by LUNIEK on Jun 7, 2007 10:03:32 GMT 1
Kiedy to 26 maja zespół makowskich orlików w spotkaniu wyjazdowym z Kosą Konstancin zaledwie zremisował 1 : 1 było niemal pewne, że mecz rewanżowy będzie bardzo trudny dla drużyny prowadzonej przez Zbigniewa Olbrysia. Nic bardziej błędnego. Gospodarze nie okazali się gościnni i wręcz znokautowali Kosę wygrywają aż 9 : 2.
Początek pojedynku nie zwiastował łatwej przeprawy. Faktycznie Makowianka miała przewagę, lecz nie potrafiła udokumentować jej golem. Dopiero w 12 minucie świetnie w pole karne dośrodkował Jakub Gamdzyk a głową piłkę do bramki skierował niezawodny Bartek Lipiński. Rezultatem 1 : 0 zakończyła się pierwsza kwarta, która zwiastowała emocje w następnej. Po krótkiej przerwie zawodnicy wrócili na murawę. Goście mieli problemy z powstrzymaniem dynamicznych i świetnie grających z pierwszej piłki makowian. Już w 22 minucie po jednym z prostopadłych podań sam na sam przed bramkarzem stanął Kamil Włodarski i z zimną krwią umieścił piłkę w siatce. Ten sam zawodnik wystąpił w roli głównej już pięć minut później. Wykorzystał on dokładną wrzutkę z rzutu rożnego i głową podwyższył prowadzenie na 3 : 0. Zespół z Konstancina chciał, aby pierwsza połowa zakończyła się jak najszybciej. Zanim jednak to nastąpiło skutecznością błysnął Łukasz Olbryś. Umiejętnie odnalazł się w polu karnym gości i precyzyjnym strzałem pokonał golkipera rywali. Po zmianie stron podbudowana wynikiem Makowianka ruszyła do skomasowanego ataku. Już w 32 minucie przyniosło to oczekiwany rezultat. Prostopadłą piłkę zagraną od Łukasza Olbrysia otrzymał Bartek Lipiński i stanął oko w oku z bramkarzem Kosy. Minął go efektownym zwodem i uderzył już do pustej bramki. Już dwie minuty później padł najładniejszy gol w meczu, który mógłby być ozdobą każdego stadionu na świecie. Po faulu na jednym z naszych chłopców do egzekwowania rzutu wolnego poszedł Łukasz Otłowski. Chociaż dystans do bramki był duży to nasz piłkarz uderzył bardzo mocno. Piłka odbiła się jeszcze od spojenia słupka bramki z poprzeczką i wpadła do siatki obok bezradnie interweniującego golkipera Kosy. Grający znakomitą partię zespół z Makowa kontynuował ostrzeliwanie bramki rywala. W 40 minucie pod składnej akcji całego zespołu piłkę w bramce umieścił Maciek Klonowski i było już 7 : 0. Jeszcze przed końcem kwarty sytuację sam na sam wykorzystał Radek Piątek i podwyższył wynik spotkania.
W ostatniej kwarcie trener Zbigniew Olbryś dał szansę pograć wszystkim zawodnikom. Było to widoczne także na boisku. W 52 minucie gości zdobyli pierwszą bramkę w tym meczu. Nie tyle wynikało to z ich umiejętności, co z błędów naszej obrony. Na szczęście niedługo potem odpowiedzieli makowianie a konkretnie Bartek Lipiński, który wykorzystał sytuację sam na sam. Pod koniec mecze gościom udało się strzelić jeszcze jedną bramkę i zmniejszyć rozmiary porażki do wyniku 9 : 2. W półfinale naszemu zespołowi przyjdzie grać z Akademią Piłkarską Dariusza Kubickiego. Mamy nadzieję, że również tym razem nasi młodzi chłopcy przysporzą nam powodów do radości. Życzymy powodzenia
Wspaniała bramka Łukasza Otłowskiego:
youtube.com/watch?v=8PRRNGC5Hes
Początek pojedynku nie zwiastował łatwej przeprawy. Faktycznie Makowianka miała przewagę, lecz nie potrafiła udokumentować jej golem. Dopiero w 12 minucie świetnie w pole karne dośrodkował Jakub Gamdzyk a głową piłkę do bramki skierował niezawodny Bartek Lipiński. Rezultatem 1 : 0 zakończyła się pierwsza kwarta, która zwiastowała emocje w następnej. Po krótkiej przerwie zawodnicy wrócili na murawę. Goście mieli problemy z powstrzymaniem dynamicznych i świetnie grających z pierwszej piłki makowian. Już w 22 minucie po jednym z prostopadłych podań sam na sam przed bramkarzem stanął Kamil Włodarski i z zimną krwią umieścił piłkę w siatce. Ten sam zawodnik wystąpił w roli głównej już pięć minut później. Wykorzystał on dokładną wrzutkę z rzutu rożnego i głową podwyższył prowadzenie na 3 : 0. Zespół z Konstancina chciał, aby pierwsza połowa zakończyła się jak najszybciej. Zanim jednak to nastąpiło skutecznością błysnął Łukasz Olbryś. Umiejętnie odnalazł się w polu karnym gości i precyzyjnym strzałem pokonał golkipera rywali. Po zmianie stron podbudowana wynikiem Makowianka ruszyła do skomasowanego ataku. Już w 32 minucie przyniosło to oczekiwany rezultat. Prostopadłą piłkę zagraną od Łukasza Olbrysia otrzymał Bartek Lipiński i stanął oko w oku z bramkarzem Kosy. Minął go efektownym zwodem i uderzył już do pustej bramki. Już dwie minuty później padł najładniejszy gol w meczu, który mógłby być ozdobą każdego stadionu na świecie. Po faulu na jednym z naszych chłopców do egzekwowania rzutu wolnego poszedł Łukasz Otłowski. Chociaż dystans do bramki był duży to nasz piłkarz uderzył bardzo mocno. Piłka odbiła się jeszcze od spojenia słupka bramki z poprzeczką i wpadła do siatki obok bezradnie interweniującego golkipera Kosy. Grający znakomitą partię zespół z Makowa kontynuował ostrzeliwanie bramki rywala. W 40 minucie pod składnej akcji całego zespołu piłkę w bramce umieścił Maciek Klonowski i było już 7 : 0. Jeszcze przed końcem kwarty sytuację sam na sam wykorzystał Radek Piątek i podwyższył wynik spotkania.
W ostatniej kwarcie trener Zbigniew Olbryś dał szansę pograć wszystkim zawodnikom. Było to widoczne także na boisku. W 52 minucie gości zdobyli pierwszą bramkę w tym meczu. Nie tyle wynikało to z ich umiejętności, co z błędów naszej obrony. Na szczęście niedługo potem odpowiedzieli makowianie a konkretnie Bartek Lipiński, który wykorzystał sytuację sam na sam. Pod koniec mecze gościom udało się strzelić jeszcze jedną bramkę i zmniejszyć rozmiary porażki do wyniku 9 : 2. W półfinale naszemu zespołowi przyjdzie grać z Akademią Piłkarską Dariusza Kubickiego. Mamy nadzieję, że również tym razem nasi młodzi chłopcy przysporzą nam powodów do radości. Życzymy powodzenia
Wspaniała bramka Łukasza Otłowskiego:
youtube.com/watch?v=8PRRNGC5Hes